piątek, 1 czerwca 2012

Dialogowoo . ;p


 - Uwielbiam plac zabaw.
 - Dlaczego?
- Bo tylko tam czuję się jak dziecko, bez problemów.
- Jesteś dziecinna...
 - Nie, tak naprawdę to dlatego je lubię, bo tam się zawsze spotykałam...
- Z kim?
- Z Nim...


-rachunek wyślę Ci pocztą. 
-jaki rachunek? 
-no ten za 542 kłamstwa i 34 zdrady
 i 678 dni u twojego boku (+23% vatt)



- jak na nich patrze to szkoda mi ich
- mi też
- są zbyt dumni by do siebie wrocić
- a zbyt zakochani by zapomnieć o sobie na zawsze


 
- Za kogo Ty mnie masz!? 
- Za kobietę, z którą chciałbym spędzić życie


- Ja, czy Oni. ? 
- Oni, bo nigdy mi nie postawili takiego warunku. ! 


- eej , czy to prawda , że w 2012 będzie koniec świata ? 
- no pewnie , a na polsacie będzie można obejrzeć powtórkę. 

-łaka łaka. 
- tylko na tyle cię stać? 
- no dobra: łaka łaka, ee ee! 

-jesteś wolna? 
-no faktycznie, nie za szybko biegam. 

-Dlaczego nie potrafię kopnąć Cię w dupe i powiedzieć spierdalaj ? 
-Bo mam fajny tyłek? 

- Telefon Ci dzwoni, nie odbierzesz? 
- Jak kocha to poczeka. 
- A jak nie kocha? 
- To po co odbierać? 

- On nawet mnie nie widzi..
* A może Ty nie widzisz jak on patrzy ?

- Czy Ty tego nie widzisz ?
* Czego ? 
- Jak on reaguje na Twój uśmiech ..


- Co jest dla Ciebie najważniejsze ?
* Jego uśmiech..
- A Twój ?
* To już przeszłość...


 -ej, gdzie zgubiłaś usmiech? kiedyś cały czas sie śmiałaś. 
- kiedyś to ja byłam szczęśliwa..  
 
- Jesteś szczęśliwa! - krzyknęło złudzenie..
 - Nie okłamuj jej... - szepnęło życie ...


- Kochasz mnie ?
- Tak.
[następny dzień .]
- Kochanie.. przykro mi, kocham inną.



- wiesz byłam u lekarza... 
- jesteś chora? 
- tak... mam złamane serce... 
- i przepisał Ci coś? 
- aha...3 lata samotności i tuzin chusteczek...



-Kocham Cię - powiedziała patrząc w najpiękniejsze oczy świata.
-Mówiłaś coś? - powiedział chłopak wyciągając z uszu słuchawki, z których słychać było basowy głos gitary.
-Mówiłam, że ładna dziś pogoda.



- chyba się zakochałam
- a kim jest ten szczęściarz?
- Tobą...



-Mamusiu, nigdy Ci tego nie mówiłam, ale wiesz.? bardzo cię kocham . 
-wiem córeczko
-ale skąd.?
-tu w niebie wiemy wszystko .


-Boje się , wiesz ?
- czego się boisz ? 
- Tego co czuję ..
- A co czujesz ?
- że go kocham .. 
- ależ kochać kogoś to szczęście! 
- Ale jeśli znów za mocno? 


- Nie patrz tak na mnie!
-jak? ..
-Tak , jak gdyby pomiędzy nami .. 
Mogło coś być 



- Mogę Cię o coś prosić ?
- Zawsze
- Nie zakochuj się we mnie.
- za późno.
- Ale ja mówię poważnie.
- Ja też.


-a panienka dokąd?
-do gwiazd..
 
- łap je!
- ale co takiego ?
- szczęście.
- gdzie jest ? nie widzę.
- właśnie przeszło obok Ciebie. a było tak blisko.



- Kochałaś Go?
- Nie wiem. Ale..
- Jak to? ale co.. ?
- Ale kochałam jego wzrok gdy wpatrywał się w moje oczy. Kochałam gdy próbował mnie rozśmieszyć w gorsze dni. Kochałam budzić się i czekać na pierwszą wiadomość od Niego. Kochałam stać w oknie i oczekiwać aż przyjedzie samochodem pod mój blok i do mnie przyjdzie. Kochałam stroić się godzinami przed lustrem tyko dla Niego. Kochałam jego błysk w oku i to coś, czym mnie do siebie przyciągał. Gdy mówił "KOCHANIE" zawsze przechodziły mnie dziwne ciarki, które kochałam tak samo jak Jego.
- To znaczy, że już Go nie kochasz?
- Kocham, ale On o tym nie wie



- Porozmawiasz ze mną.? 
- O czym? O tym jak żałujesz? Jak kochasz?
Jak przepraszasz? Nie mogę. Mam alergię na kłamstwa.



-Ej mała nie przejmuj się tym kolesiem, to debil! 
-Powiedz to mojemu sercu, bo tylko ono tego nie potrafi zrozumieć!


-On już nie wróci... 
-Wróci, zobaczysz. 
-Nie. Bo tam jest ona. 
-A kim jest ona.? 
-Ona jest dla niego kimś ważnym. Właśnie dlatego on nie wróci.



-dlaczego płaczesz? 
- przyjmijmy wersję, że lubię.



- Kim on dla Ciebie jest ? 
- Kolegą.. 
- A co rozumiesz przez to słowo ? 
- Dla mnie kolega to osoba przeciwnej płci która ma "to coś" 
co powoduje, że absolutnie nie mam ochoty się z nim przespać .



- Miłość? Nie, dziękuję.Nie mam czasu. 
- A może najwyższa pora to zmienić?



- zabrakło odwagi, by przyznać się do uczuć. 
- i co teraz ? 
- teraz jest już za późno. 
- przecież jeszcze masz szanse podejść i ... 
- ... i przywitać się z jego nową sympatią .















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz